Czy warto kupić czytnik ebooków?

Czy warto kupić czytnik ebooków?

Pamiętam dokładnie ten moment. Stałem w księgarni z trzema grubymi tomami fantasy w rękach, kalkulując w głowie, czy zmieszczą się do plecaka na dwutygodniowy wyjazd. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem: "A może czytnik?". Minęło od tego czasu pięć lat, przeczytałem setki książek, a moja biblioteka waży dokładnie 165 gramów. Brzmi jak magia? Trochę tak, ale to technologia, która zmienia sposób, w jaki obcujemy z literaturą.

Jeśli zastanawiasz się, czy warto zainwestować kilkaset złotych w elektroniczne urządzenie do czytania, trafiłeś we właściwe miejsce. Przejdę z Tobą przez wszystkie "za" i "przeciw", rozwieję mity i pomogę podjąć decyzję, która może odmienić Twoje czytelnicze życie. Albo przekonać, że papier to jednak Twoja bajka.

Tematy z tego artykułu

Czym właściwie jest czytnik ebooków i jak działa e-papier?

Wyobraź sobie, że trzymasz w ręku kartkę papieru. Nie świeci, nie miga, nie męczy oczu. Teraz wyobraź sobie, że ta kartka może w sekundę zmienić się w dowolną stronę dowolnej książki. To właśnie robi czytnik ebooków – wykorzystuje technologię, która bardziej przypomina papier niż ekran.

Technologia E Ink – dlaczego to nie jest zwykły ekran

Pierwszy raz, gdy pokazałem czytnik znajomej, usłyszałem: "Ale dlaczego ekran jest taki… dziwny?". Rzeczywiście, e-papier wygląda inaczej niż wszystko, do czego przywykliśmy. W środku znajdują się miliony mikroskopijnych kapsułek z czarnymi i białymi cząsteczkami. Pod wpływem impulsu elektrycznego układają się one w litery – dokładnie jak kropelki atramentu na papierze.

Dlatego czytnik zużywa prąd tylko wtedy, gdy przewracasz stronę. Reszta czasu? Zero energii. Możesz zostawić otwartą książkę na tydzień i wrócić do tej samej strony. Magia? Nie, genialna prostota technologii E Ink.

Różnice między czytnikiem a tabletem czy smartfonem

"Po co mi czytnik, skoro mam iPada?" – słyszę to pytanie częściej niż myślisz. Pozwól, że odpowiem pytaniem: czy czytałeś kiedyś książkę, patrząc się w żarówkę? Bo dokładnie to robisz, czytając na tablecie.

Ekran LCD czy OLED świeci prosto w Twoje oczy. Czytnik odbija światło – tak jak kartka papieru. Możesz czytać godzinami bez uczucia pieczenia pod powiekami. A w pełnym słońcu? Tablet staje się lustrem, czytnik… cóż, działa jeszcze lepiej.

Pamiętam wakacje nad morzem, gdy obok mnie turysta walczył z odblaskami na ekranie telefonu, próbując doczytać artykuł. Spojrzał na mój czytnik, potem na swój telefon, westchnął i schował go do torby. Niektóre bitwy są przegrane od początku.

7 kluczowych zalet czytników ebooków, które przekonały miliony czytelników

Kiedy pięć lat temu kupiłem pierwszy czytnik, miałem jedną motywację: zmieścić więcej książek do walizki. Dziś wiem, że to była tylko wierzchołek góry lodowej korzyści.

Biblioteka w kieszeni – tysiące książek w 200 gramach

Mój czytnik waży mniej niż przeciętna książka w miękkiej oprawie. W środku? Ponad 3000 tytułów. To jak nosić ze sobą całą domową bibliotekę w tylnej kieszeni jeansów. Przeprowadzka? Żaden problem. Podróż dookoła świata? Twoja biblioteka leci z Tobą w bagażu podręcznym.

Kiedyś wybór książki na wyjazd był strategiczną decyzją. Dziś zabieram wszystko – od kryminałów po poradniki, od klasyki po najnowsze bestsellery. Nastrojów nie da się przewidzieć, ale czytnik jest na każdy gotowy.

Bateria na tygodnie, nie na godziny

Ładuję czytnik raz na trzy tygodnie. Przy intensywnym czytaniu. Mój przyjaciel, który czyta głównie w weekendy, ładuje swój raz na dwa miesiące. To nie jest literówka – miesiące, nie dni.

Wyjeżdżasz na dwutygodniowe wakacje? Zapomnij o ładowarce. Weekend pod namiotem? Czytnik przetrwa dłużej niż Twoje zapasy jedzenia. Ta swoboda jest uzależniająca – wracanie do urządzeń wymagających codziennego ładowania wydaje się jak powrót do epoki kamienia łupanego.

Oczy Ci podziękują – czytanie bez zmęczenia wzroku

Spędzam przed komputerem osiem godzin dziennie. Wieczorem ostatnie, czego chcą moje oczy, to kolejny świecący ekran. Czytnik jest jak balsam – możesz czytać godzinami bez tego nieprzyjemnego uczucia suchości i pieczenia.

Technologia E Ink nie emituje światła niebieskiego, które zaburza produkcję melatoniny. Czytanie przed snem? Żaden problem. Twój mózg dalej wie, że zbliża się pora odpoczynku. Sen przychodzi naturalnie, a nie po godzinie przewracania się z boku na bok.

Czytanie w pełnym słońcu i w ciemności

Plaża, hamak w ogrodzie, balkon zalany słońcem – miejsca, gdzie tablet czy telefon kapitulują, czytnik czuje się jak ryba w wodzie. Im więcej słońca, tym lepiej widać tekst. To jak z prawdziwą książką, tylko lepiej, bo nie musisz walczyć z przewracającymi się od wiatru kartkami.

A gdy zapada zmrok? Nowoczesne czytniki mają wbudowane, delikatne podświetlenie. Nie świeci w oczy, tylko równomiernie rozświetla stronę. Partner śpi obok? Żadnego problemu – czytasz dalej bez włączania lampki.

Personalizacja czytania – wielkość czcionki, marginesy, odstępy

Moja mama pokochała czytnik z jednego prostego powodu – może powiększyć czcionkę. Koniec z książkami "tylko dla młodych oczu". Każdy tekst dostosowujesz do swoich potrzeb – większe litery, szersze marginesy, większe odstępy między wierszami.

Dysleksja? Są specjalne czcionki ułatwiające czytanie. Zmęczone oczy pod koniec dnia? Powiększ tekst jednym gestem. To jak mieć osobistego zecera, który składa każdą książkę specjalnie dla Ciebie.

Wodoodporność – książka w wannie bez obaw

Długa, gorąca kąpiel z książką to jeden z moich ulubionych sposobów na relaks. Z papierową książką zawsze był stres – mokre ręce, para wodna, ryzyko upuszczenia. Wodoodporny czytnik zmienił zasady gry.

Czytam w wannie, nad basenem, nawet podczas deszczu w ogrodzie. Niektóre modele wytrzymują zanurzenie na głębokość dwóch metrów. Przypadkowe zachlapanie? Wystarczy wytrzeć. Książka papierowa by tego nie przeżyła.

Natychmiastowy dostęp do nowości wydawniczych

Jest druga w nocy, nie możesz spać i nagle przypominasz sobie o książce, o której wszyscy mówią. Pięć minut później już ją czytasz. Żadnego czekania na kuriera, żadnych zamkniętych księgarń.

Premiery często pojawiają się w wersji elektronicznej tego samego dnia co papierowe. Czasem nawet wcześniej. Ceny? Zwykle o 20-30% niższe. A promocje w sklepach z ebookami potrafią być naprawdę szalone – sam kupiłem kiedyś całą serię fantasy za cenę jednego tomu papierowego.

Wady i ograniczenia – uczciwie o minusach czytników

Nie będę Cię okłamywał – czytniki nie są idealne. Po pięciu latach użytkowania znam każdą ich słabą stronę. Niektóre da się zaakceptować, inne mogą być dla Ciebie nie do przejścia.

Koszt początkowy – ile naprawdę trzeba wydać?

Dobry czytnik to wydatek rzędu 500-800 złotych. Możesz znaleźć tańsze za 300-400, ale często oznacza to kompromisy – gorszy ekran, brak podświetlenia, wolniejsze działanie. Topowe modele potrafią kosztować nawet 2000 złotych.

To niemała kwota, szczególnie gdy porównasz ją z ceną kilku książek papierowych. Próg wejścia jest wysoki i nie każdy może sobie pozwolić na taki jednorazowy wydatek. Inwestycja zwraca się po czasie, ale musisz mieć na nią pieniądze tu i teraz.

Brak kolorów (w większości modeli)

Komiksy, książki kucharskie, albumy fotograficzne – zapomnij. Większość czytników wyświetla tylko odcienie szarości. Kolorowe modele istnieją, ale są droższe i kolory na e-papierze wyglądają jak wyblakłe zdjęcie z lat 90.

Dla mnie to nie problem – czytam głównie literaturę, gdzie liczy się tekst. Ale jeśli lubisz bogato ilustrowane wydania lub czytasz dużo podręczników z kolorowymi diagramami, czytnik może okazać się rozczarowaniem.

Problem z formatem PDF i grafikami

PDF-y to zmora czytników. Teoretycznie je obsługują, praktycznie… cóż, spróbuj czytać dokument A4 na 6-calowym ekranie. Możesz powiększać i przewijać, ale to męczące jak biegnięcie w płetwach.

Tabele, wykresy, skomplikowane layouty – czytnik sobie z nimi nie radzi. To urządzenie stworzone do czytania tekstu, nie do przeglądania prezentacji. Jeśli dużo pracujesz z dokumentami PDF, tablet będzie lepszym wyborem.

Utrata "magii" papierowej książki

"Ale nie pachnie jak nowa książka!" – słyszę od przyjaciół. I mają rację. Nie ma zapachu papieru, nie ma szelestu przewracanych kartek, nie ma tej fizycznej satysfakcji z rosnącej sterty przeczytanych tomów na półce.

Dla niektórych książka to nie tylko treść, ale całe doświadczenie sensoryczne. Czytnik tego nie zastąpi. To trochę jak słuchanie muzyki z Spotify zamiast winyli – wygodniejsze, praktyczniejsze, ale czy równie magiczne?

"Czytnik to narzędzie, nie zamiennik papierowej książki. To jak porównywanie maila z ręcznie pisanym listem – każde ma swoje miejsce i czas" – usłyszałem kiedyś od bibliotekarza. I chyba miał rację.

Czytnik ebooków czy tablet – ostateczne starcie

Stanąłeś przed wyborem: czytnik czy tablet? Pozwól, że ułatwię Ci decyzję. Oto jak wypada to starcie w różnych kategoriach:

Kryterium Czytnik e-booków Tablet Smartfon
Komfort czytania Jak papier – możesz czytać godzinami Męczy oczy po 30-60 minutach Dobry tylko do krótkich tekstów
Bateria 2-6 tygodni 1-2 dni Mniej niż dzień
Czytanie w słońcu Idealnie czytelny Odblaski, słaba widoczność Prawie niemożliwe
Waga 150-250g 400-700g 150-220g
Cena 400-2000 zł 500-5000 zł 800-6000 zł
Funkcjonalność Tylko czytanie Multimedia, internet, gry Wszystko, ale na małym ekranie
Zdrowie oczu Bezpieczny dla wzroku Męczący, światło niebieskie Bardzo męczący

Kiedy czytnik wygrywa bezapelacyjnie

Czytasz więcej niż 2-3 książki miesięcznie? Czytnik jest dla Ciebie. Spędzasz dużo czasu przed komputerem i chcesz dać oczom odpocząć? Czytnik. Czytasz przed snem? Znowu czytnik.

Podczas ostatnich wakacji obserwowałem rodzinę na plaży. Dzieci bawiły się na tabletach przez 20 minut, po czym narzekały, że nic nie widać. Mama czytała na czytniku przez trzy godziny, kompletnie pochłonięta lekturą. To mówi samo za siebie.

Sytuacje, gdy tablet może być lepszym wyborem

Czytasz głównie komiksy, czasopisma lub podręczniki? Tablet. Potrzebujesz urządzenia też do innych celów – Netflix, internet, gry? Tablet będzie bardziej uniwersalny.

Jeśli czytasz sporadycznie – książkę na dwa miesiące – inwestycja w czytnik może się nie zwrócić. Tablet, który już masz, wystarczy do okazjonalnej lektury. Ale uczciwie – będzie to mniej komfortowe niż dedykowane urządzenie.

Czy czytniki ebooków niszczą wzrok? Obalamy mity

To jeden z najczęściej powtarzanych mitów. "Czytnik to też ekran, więc niszczy wzrok!" – słyszałem to setki razy. Czas na fakty.

Co mówią okuliści o technologii E Ink

Rozmawiałem z kilkoma okulistami na ten temat. Wszyscy potwierdzają – czytnik z e-papierem jest dla oczu jak zwykła książka. Nie emituje światła, tylko je odbija. Nie ma migotania, nie ma emisji światła niebieskiego.

"To, jak oczy reagują na długotrwałe czytanie, jest często efektem wielkości różnicy koloru liter i wysycenia bieli. Główna różnica między wersją papierową a elektroniczną książki opiera się na tym, że w przypadku nośników możemy według własnego uznania regulować kontrast i jasność ekranu" – wyjaśnia ekspertka z Centrum Okulistycznego.

Więcej – możliwość dostosowania wielkości czcionki sprawia, że czytnik może być zdrowszy dla wzroku niż książka z drobnym drukiem. Koniec z mrużeniem oczu i przybliżaniem twarzy do strony.

Zasada 20-20-20 i higiena czytania

Niezależnie od tego, czy czytasz z papieru czy e-papieru, "ważne jest robienie regularnych przerw w trakcie czytania. Zaleca się stosowanie zasady 20-20-20: co 20 minut robić przerwę na 20 sekund i patrzeć na obiekt oddalony o 20 stóp".

Sam stosuję prostszą wersję – co rozdział spoglądam przez okno, wstaję, robię herbatę. Oczy potrzebują różnorodności, niezależnie od tego, z czego czytasz.

Podświetlenie czytnika vs światło ekranu LCD

Tu leży pies pogrzebany. Tablet świeci Ci prosto w oczy – jak latarka. Czytnik ma diody LED w ramce, które delikatnie doświetlają ekran od góry. To jak różnica między lampką nad książką a czytaniem z latarką świecącą w twarz.

Mogę czytać w ciemności bez męczenia wzroku. Partner śpi obok? Żaden problem. Regulujesz jasność i temperaturę światła – cieplejszą na wieczór, chłodniejszą w dzień. Twoje oczy naprawdę czują różnicę.

Ekologia czytania – czy e-czytnik ratuje drzewa?

"Kupuję czytnik, bo chcę ratować drzewa!" – szlachetna idea, ale czy prawdziwa? Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana.

Ślad węglowy produkcji czytnika vs książek papierowych

Produkcja czytnika to spory ślad węglowy. Plastik, metale rzadkie, transport z Azji – "amerykańscy badacze obliczyli, że cała emisja dwutlenku węgla, powstała przez całe 'życie' czytnika, jest utylizowana po roku użytkowania urządzenia".

Co to oznacza? Jeśli czytasz więcej niż 20-30 książek rocznie, czytnik rzeczywiście jest bardziej eko. Mniej? Cóż, może lepiej zostań przy papierze lub wypożyczaj z biblioteki.

Próg opłacalności ekologicznej (20+ książek rocznie)

Zrobiłem prostą kalkulację. Przeciętna książka to około 2 kg CO2 (produkcja, transport, dystrybucja). Czytnik to jednorazowo około 40-50 kg CO2. Matematyka jest prosta – po 20-25 książkach wychodzisz na zero.

Ja czytam około 50 książek rocznie. Po pięciu latach użytkowania mojego czytnika "zaoszczędziłem" produkcję około 200 książek. To jakieś 10 drzew. Nie uratowałem świata, ale każdy gest się liczy.

Problem elektroodpadów i żywotność urządzeń

Tu pojawia się haczyk. "Po kilku latach przestają działać, a koszt naprawy przewyższa cenę nowego czytnika. Urządzenie staje się elektroodpadem". I tylko jedna trzecia trafia do recyklingu.

Mój pierwszy czytnik wciąż działa po pięciu latach. Dbam o niego, używam etui, nie upuszczam. To nie smartfon, który wymieniasz co dwa lata. Przy odpowiedniej trosce czytnik posłuży dekadę.

Ile kosztuje wejście w świat e-czytania? Analiza kosztów

Porozmawiajmy o pieniądzach. Szczerze, bez owijania w bawełnę.

Ceny czytników – od budżetowych po premium (400-2000+ zł)

Najtańsze czytniki zaczynają się od 400 złotych. To modele podstawowe – 6-calowy ekran, bez wodoodporności, czasem bez podświetlenia. Dla początkującego? Wystarczą.

Średnia półka to 600-1000 złotych. Tu znajdziesz wodoodporność, lepsze podświetlenie, szybsze procesory. To poziom, który poleciłbym większości – optymalny stosunek jakości do ceny.

Premium zaczyna się od 1500 złotych. Większe ekrany, najnowsza technologia, czasem nawet możliwość notowania. Dla zapalonego czytelnika lub profesjonalisty, który czyta dużo dokumentów.

Koszty ebooków vs książek papierowych

Ebook jest zwykle o 20-30% tańszy od papierowego odpowiednika. Nowość za 45 złotych w papierze? Ebook kupisz za 30-35 złotych. Ale to nie wszystko.

Promocje na ebooki są szalone. Sam kupiłem kiedyś paczkę 10 kryminałów za 30 złotych. W papierze? Minimum 300. Oszczędności kumulują się szybko.

Abonamenty na ebooki – Legimi i Empik Go

Tu zaczyna się prawdziwa rewolucja. Legimi za 45-50 złotych miesięcznie daje dostęp do tysięcy książek bez limitu. Empik Go ma podobną ofertę.

Czytasz 4-5 książek miesięcznie? Abonament się zwraca. Ja przez Legimi przeczytałem w zeszłym roku książki, które w papierze kosztowałyby mnie ponad 2000 złotych. Zapłaciłem 600.

Wyliczenie jest proste: czytnik 700 zł + roczny abonament 600 zł = 1300 zł. W pierwszym roku przeczytałem książki warte 2000 zł. Już jestem do przodu.

Jak wybrać pierwszy czytnik ebooków – praktyczny poradnik

Zdecydowałeś się? Świetnie! Teraz najważniejsze – jak nie przepłacić i nie kupić bubla.

Najważniejsze parametry dla początkującego

Ekran: minimum 6 cali, 300 PPI. Mniej = pikseloza i zmęczone oczy.

Podświetlenie: absolutny must-have. Nawet jeśli myślisz, że nie będziesz czytać w ciemności. Będziesz.

Format: czytnik musi obsługiwać EPUB i MOBI. PDF to bonus, ale nie licz na cuda.

Bateria: każdy porządny czytnik wytrzyma minimum 2 tygodnie. Jeśli producent chwali się tygodniem – szukaj dalej.

Polecane modele dla różnych budżetów

Budżetowo (400-600 zł): PocketBook Basic Lux 4 lub Kindle podstawowy. Bez fajerwerków, ale solidna podstawa do czytania.

Optymalnie (700-1000 zł): Kindle Paperwhite 5 lub PocketBook Touch Lux 5. Wodoodporność, świetny ekran, wszystko czego potrzebujesz.

Premium (1500+ zł): Kindle Oasis lub PocketBook InkPad 3. Większe ekrany, najlepsza technologia, dla wymagających.

Gdzie kupić i na co zwrócić uwagę

Kupuj w sprawdzonych sklepach. RTV Euro AGD, Media Expert, Empik – mają wszystkie popularne modele. Często łapiesz promocje.

Unikaj używanych czytników. Bateria może być wykończona, ekran może mieć niewidoczne uszkodzenia. Nowy czytnik to spokój na lata.

Przed zakupem sprawdź: czy jest polska wersja menu (Kindle jej nie ma, ale to nie problem), czy są aplikacje Legimi/Empik Go dla twojego modelu, czy w zestawie jest kabel do ładowania.

Dostępność ebooków w Polsce – gdzie znajdziesz książki do czytania

Masz czytnik, super! Ale co teraz? Skąd brać książki?

Legimi vs Empik Go – porównanie abonamentów

Legimi ma większą bibliotekę – ponad 250 000 tytułów. Działa na większości czytników, ma świetną aplikację. Minus? Na Kindle możesz pobrać tylko 10 książek miesięcznie.

Empik Go jest tańszy przy podobnej ofercie. Ma mniej tytułów, ale różnica nie jest dramatyczna. Plus? Dostęp do audiobooków w tej samej cenie.

Sam używam Legimi od lat i jestem zadowolony. Znajomi chwalą Empik Go. Oba dają okres próbny – przetestuj i zdecyduj.

Sklepy z ebookami – przegląd opcji

Virtualo, Publio, Empik, Amazon – wybór jest spory. Ceny podobne, różnice w promocjach.

Polecam zapisać się na newslettery – informują o wyprzedażach. Sam łapałem ebooki za złotówkę podczas akcji promocyjnych.

Darmowe i legalne źródła ebooków

Wolne Lektury, Polona, ManyBooks – tysiące darmowych, legalnych ebooków. Głównie klasyka, ale znajdziesz też współczesne pozycje.

Biblioteki publiczne coraz częściej oferują wypożyczanie ebooków. Sprawdź swoją lokalną – możesz się zdziwić.

Project Gutenberg dla książek obcojęzycznych. Dziesiątki tysięcy tytułów, wszystko legalnie i za darmo.

Dla kogo czytnik ebooków to strzał w dziesiątkę?

Nie każdy potrzebuje czytnika. Ale dla niektórych to zmiana życia.

Podróżnicy i osoby mobilne

Lecisz tylko z bagażem podręcznym? Czytnik waży mniej niż jedna książka, a zmieścisz w nim setki. To oczywisty wybór.

Dojeżdżasz do pracy komunikacją? Czytnik trzymasz w jednej ręce, nawet stojąc w zatłoczonym autobusie. Spróbuj to zrobić z 600-stronicowym tomem.

Czytający dużo i regularnie

Pochłaniasz książkę za książką? Czytnik z abonamentem to oszczędność setek złotych miesięcznie. I miejsca w mieszkaniu.

Moja znajoma przeczytała w zeszłym roku 120 książek. W papierze zajęłyby całą ścianę. W czytniku? 165 gramów w torebce.

Seniorzy i osoby z problemami wzroku

Możliwość powiększenia czcionki to game-changer. Moja mama wróciła do czytania po latach przerwy, bo wreszcie widzi litery bez męczenia oczu.

Lekka waga to mniej zmęczone ręce. Podświetlenie eliminuje walkę z lampką. Dla starszych osób czytnik to często powrót do ukochanego hobby.

Minimaliści i osoby w małych mieszkaniach

Kawalerka w wielkim mieście? Każdy metr się liczy. Czytnik eliminuje problem półek na książki. Cała biblioteka w szufladzie.

Przeprowadzki stają się prostsze. Nie pakujesz kartonów z książkami. Twoja kolekcja jest zawsze z Tobą, nieważne gdzie mieszkasz.

FAQ – najczęściej zadawane pytania o czytniki ebooków

Czy mogę wypożyczać ebooki z biblioteki na czytnik?
Tak! Coraz więcej bibliotek oferuje taką usługę. System Legimi współpracuje z wieloma bibliotekami publicznymi. Sprawdź w swojej lokalnej filii.

Jak długo wytrzymuje bateria w czytniku?
Przy czytaniu godzinę dziennie – 3-4 tygodnie. Intensywne użytkowanie skraca ten czas do 2 tygodni. Wciąż nieporównywalnie dłużej niż tablet.

Czy czytnik może czytać książki na głos?
Niektóre modele mają funkcję Text-to-Speech. Brzmi… robotycznie. Lepiej zainwestuj w audiobooki.

Co z książkami po angielsku?
Żaden problem! Większość czytników ma wbudowane słowniki. Dotykasz nieznane słowo – pojawia się tłumaczenie. Nauka języka staje się przyjemnością.

Czy muszę być "techniczny", żeby obsłużyć czytnik?
Absolutnie nie! Moja 70-letnia ciocia opanowała obsługę w 10 minut. To prostsze niż smartfon.

Co jeśli czytnik się zepsuje?
Gwarancja to standard 2 lata. Czytniki są zaskakująco wytrzymałe – mój przeżył już trzy upadki bez szwanku.

Czy mogę czytać w wannie?
Z wodoodpornym czytnikiem – tak! Sprawdź oznaczenie IPX8. Koniec ze stresem o mokre strony.

Czy warto kupić czytnik ebooków? Mój werdykt

Po pięciu latach z czytnikiem moja odpowiedź brzmi: to zależy. Ale pozwól, że pomogę Ci zdecydować.

Jeśli czytasz regularnie, więcej niż książkę-dwie miesięcznie, czytnik odmieni Twoje czytelnicze życie. Wygoda noszenia całej biblioteki, możliwość czytania wszędzie, oszczędność miejsca i pieniędzy – argumenty są nie do zbicia.

Jeśli cenisz zdrowie swoich oczu, spędzasz dużo czasu przed ekranami i chcesz czytać bez dodatkowego obciążenia wzroku, czytnik jest wręcz wskazany. To inwestycja w komfort, która zwróci się nie tylko finansowo.

Ale jeśli książka to dla Ciebie rytuał – zapach papieru, szelest kartek, budowanie domowej biblioteki – czytnik tego nie zastąpi. I nie musi. Możesz mieć jedno i drugie. Sam kupuję w papierze książki, które chcę mieć na półce. Resztę czytam elektronicznie.

Najważniejsze? Czytnik to narzędzie, które ma ułatwić dostęp do książek. Jeśli dzięki niemu będziesz czytać więcej, częściej, wygodniej – jest tego wart. Jeśli nie – papier był, jest i będzie.

Cokolwiek wybierzesz, najważniejsze, że czytasz. Bo w końcu liczy się treść, nie nośnik. A świat pełen jest wspaniałych historii czekających na odkrycie – nieważne czy na papierze, czy na e-papierze.

Gotowy na swoją przygodę z e-czytaniem?